Ktoś ma PTSD, a czy u Was wszystko w porządku?

30 cze 2021

Uwierzylibyście, gdyby Wam ktoś teraz powiedział, że żyjecie w ułudzie. że dzieje się całkiem co innego, niż myślicie, że się dzieje?

Wyobrażacie sobie dwie całkiem różne, równoległe rzeczywistości widziane i dziejące się działaniami dwóch odrębnych istot. Zaręczam Wam, że to bardzo realne. Tak naprawdę, to są one trzy, ale to na inną opowieść 😊

Zawsze z zastanowieniem przyglądałam się osobom (mężczyzna, kobieta), które po otrzymaniu niespodziewanej informacji o romansie, zdradzie, „innym dziecku”, manipulacji, oszustwie partnera przekreślały cały okres wspólnej znajomości. Jak podarcie kartki. W strzępy szły zarówno te złe jak i dobre chwile.

Nie rozumiałam.

I trach! Poszło szybko. Informacja! Analiza! Klapki z oczu – buch o ziemię.  I moje zielone oczy ujrzały, co się tak naprawdę odprawiało. Ha! Otóż, co było według mnie związkiem, było tylko zwyczajnym, nawet niezbyt wyrafinowanym oszustwem, zwykłym szwindlem, nawet nie farsą!

I nie ma żadnych dobrych wspomnień. ŻADNYCH. Związku romantycznego WCALE NIE BYŁO. Żadne „wyparcie” w cierpieniu. ZWIĄZKU NIE BYŁO. Było coś innego, ale związku nie było.

Teraz rozumiem.

Od kilku miesięcy widzę moje kilkuletnie spotkanie jakbym oglądała film. Często mi się on włącza. Interesujące doświadczenie. Z czasem pewne sceny wspólnych zdarzeń  stają się nawet pełniejsze, z wyraźniejszym przekazem. Bywa też, że obrazy i słowa, które nie padły, ale „były” dostają wyrazu i uderzają, szokują w nocy, bądź podczas zmywania naczyń. Fleszbeki 🙁 Czasem sercem szarpnie ból – to taki zwykły ból rozrywania na strzępy. Myślę, że ofiary pogryzienia przez wściekłego zwierza są go sobie w stanie wyobrazić.

Każdy tamten dzień – to było oszustwo!

Myślicie sobie: kobieta zwariowała, pewnie z bólu pewnie ma PTSD?

Jeśli zastanawiacie się, myślicie o tym, to bardzo dobrze. O to mi chodziło 😊

Ja jestem pod bardzo dobrą opieką. Zaczynam powolutku nowe życie, pełne wolności.

Ale jeśli udało mi się do Was dotrzeć – zastanówcie się jednak, czy u Was wszystko w porządku, a u sąsiada, znajomej, brata, siostry, kolegi z pracy?  

Powtórzę za  MilaM – wszelkie typy psychofagów – to jednostki bezwzględne, okrutne, pozbawione empatii, sumienia oraz innych ludzkich cech – nie ma w ich zachowaniu niczego pozytywnego. To jednostki toksyczne i mają one deficyt bądź brak empatii, wyrzutów sumienia i odczuwania ludzkich emocji, co wynika z budowy ich mózgu lub nieodwracalnych uszkodzeń mózgu.” (*)

I jeszcze: „Psychofag wysłany na terapię nie zostanie wyleczony, jego zachowanie nie ulegnie poprawie, a nawet wręcz się pogorszy. Podczas terapii toksyk uczy się więcej na temat ludzkich emocji, potrzeb, uczuć, słabości, dzięki czemu później jeszcze sprawniej manipuluje, kłamie i krzywdzi. Zdobytą wiedzę wykorzystuje ponownie, żeby szkodzić i jeszcze skuteczniej uderza w słabości swojej ofiary.”(*)

*Zaczerpnięte ze strony: https://psychopata-daltonistauczuc.blogspot.com/

Kolejne spotkanie z programami

Do końca nie wiedzieć czemu, ale zdecydowałam obejrzeć w kinie film Gladiator II - teraz. Pewnie liczyłam na doznania równe tym, którymi obdarował mnie kilka lat temu, pierwszy obraz. Jedna trzecia filmu upłynęła mi na słuchaniu dialogów i unikaniu widzenia zdjęć Już...

czytaj dalej

Jak koza a dna studni. Listopadowa refleksja.

Przeczytałam kiedyś opowieść o kozie, która nie dała się zasypać żywcem w studni. Strącała z siebie i ubijała kopytkami każdą rzucaną na nią grudkę ziemi, każdy kamień i stając na tym co miało ją zabić wyniosła się na górę, do życia.Nie mogę znaleźć oryginału. Sens...

czytaj dalej

Istota miłości

Oto jestem istotą miłości, która jest tutaj, żeby rozpoznawać brak miłości. Większość mojego życia właśnie to potwierdza. - Przemienię wszystko co gówniane…strach, zawiść, zazdrość, rozpacz, pogardę, stres, krzyk, oskarżanie, lęki, nienawiść i przemoc. Skoro to...

czytaj dalej