Nowy początek

13 maj 2020


To moje TERAZ. Gospodarstwo i Mój Przystanek.  Pomysł ma 5 lat. Idea zakiełkowała w moim sercu po kupieniu porzuconego i niechcianego przez nikogo gospodarstwa w okolicach Sandomierza.
Co to Mój Przystanek? Nic nadzwyczajnego. Pojawiło się kiedyś we mnie i dojrzało. Jest.
Kiedyś zobaczyłam słowo „Ananda”. Z kontekstu zdania wynikało, że znaczy coś za czym
gonimy. Sprawdziłam i zgadza się. To stan rozkoszy, szczęścia i błogości niezależnych od
czynników i wpływów zewnętrznych. To też imię, bądź człon imienia min. dla pustelników – to w kulturze indyjskiej
Mój Przystanek – Ananda? Bardzo blisko. Tutaj otwieram się na życie. To Dom.
Proste, zwyczajne życie, praca w gospodarstwie, odpoczynek. Syrop z mlecza. Sok z tarniny.
Stare jabłonie, śliwy, grusze i czereśnie, które dumnie stoją, nie poddają się i owocują. Ujmują mnie sobą głównie sędziwe jabłonki, które niczym rzeźby kuszą swoją oryginalnością, każą się zatrzymać, pobyć. Obejmują swoimi rozłożystymi ramionami. Wchłaniają. Przystanek.
Szukanie odpowiedzi na pytanie czy ściąć te dwie stare wierzby przy stodole? Miała być
pomiędzy nimi ławeczka dla tych, co wyglądają na drogę. Wierzby są puste w środku.
Spróchniałe. Jak stary człowiek: energia i obecność.
– Nie umarłyśmy jeszcze – słyszę z sypialni.
– Wiem – odpowiadam w myślach.
– Pozwólcie nam zostać ze sobą – jakby błagały – Będziemy witać przybywających.
– Będziecie – potwierdzam.
Obetniemy je na krótko i postawimy miedzy nimi obiecaną ławeczkę. Postanowione.
Słuchanie Niemena, Edyty Bartosiewicz i śpiewu ptaków. Słuchanie ciszy. Wyłączony umysł.
Brzęczy pszczoła, trzmiel, miałczy kot. Wyłączony umysł.
Ścinanie podagrycznika i pokrzywy na zielone pesto. Czy oregano ma się dobrze? Jest
potrzebne do pesto. Takie oto zapytania. Proste życie. Melisa trochę obmarzła, ale dosiałam dzisiaj nowej. Jeszcze wzejdzie.

Nie znaczy to, że Wasze pełne innego działania życia są gorsze. Nie są gorsze. Są inne. „I ja tam byłam miód i wino …” 😀 Zwarte szeregi walecznych. Znam to – jak mówi mój 80 letni Ojciec – znam to. Nie są gorsze. 

Nie przeczytałam nigdy „Alicji z krainy czarów”. Od dawna nie rysuję. Bardzo rzadko piszę. Zarabiam projektując i realizując komunikację spółek z rynkiem, otoczeniem. Dużo jeżdżę samochodem. Podróżuję. Ludzie mnie szarpią, czegoś chcą, ale to się właśnie kończy. W kilku wolnych chwilach zdobywałam wiedzę z zakresu duszy, świadomości i chodziłam z Ksawerym do lasu.  Rzadko mam teraz czas. To też się kończy. Moi Rodzice przeżywają „dziecięctwo nowe”. Ten Przystanek jest też dla nich.

Teraz jest oczyszczenie, wyzwolenie moje. Tak mi Ktoś mądry powiedział. Tak też czuję. To dzieje się TERAZ. Dużo więcej widzę i czuję. Cierpię, ale z otwartym sercem. Moje oczy chłoną świat, zieleń. Dużo ostatnio wiatru. To dla mnie. To oczyszczenie.

Przekwita rzepak. Znaleźliśmy kilka samosiejek jarzębiny i brzozy. Posialiśmy groch. To znaczy Ksawery posiał z synem pani Sołtys. Ja wówczas byłam w Krakowie. Już wschodzi.

Aaa i Ksawery, mój Ojciec i ja posadziliśmy sto krzewów tarniny. Na żywopłot i na sok.

Zalążki miłości. Sadzimy z miłością drzewa, krzewy, kwiatki, zioła i warzywa – zalążki miłości. Energetyczne miejsca, kolejne okolice przywołujące ciepłem zgubione dusze. Takie przystanki w Przystanku.

Teraz jest maj. Upaja zapach bzu. Zaczynają też kwitnąć krzaki dzikiego, bzu czarnego. Będzie ciasto i syrop. Potem wiśnie, czereśnie, jabłka, mirabelki, gruszki, śliwki a i porzeczki. Kolejności nie ogarniam.  Podobno będą też kozy i hucuły. Jest też obok kontynuacja naszej działki. Marzę o jej kupieniu i postawieniu dwóch domków – pustelni. Ananda.

Po co to wszystko? Po nic. Dla TERAZ. To nasze, moje życie. Dzieje się teraz. TERAZ nie jest jednak szyną, po której tniemy w mozole ku lepszej (tak chcemy) przyszłości. Jednak nie.

Dziękuję mojemu życiu za spełnienie wszystkich marzeń. Za …

Dziękuję mojej Córce Magdalenie, której nie odważyłam się (tak naprawdę) dać imienia Maria Magdalena. Dedykuję jej tę ideę i ten Przystanek. MM, jak Moja Motywacja. 

13 maja AD 2020. Pandemia na świecie. Koniec demokracji w Polsce. Koniec Radiowej Trójki. Rodzice. Powrót miłości. Otwarcie Mojego Przystanku. Tak postanowiłam. To ten dzień. Idea, sposób życia, mentalność.  Osadzamy ją w realiach jednohektarowego gospodarstwa. Mój Przystanek to życie TERAZ.

Kolejne spotkanie z programami

Do końca nie wiedzieć czemu, ale zdecydowałam obejrzeć w kinie film Gladiator II - teraz. Pewnie liczyłam na doznania równe tym, którymi obdarował mnie kilka lat temu, pierwszy obraz. Jedna trzecia filmu upłynęła mi na słuchaniu dialogów i unikaniu widzenia zdjęć Już...

czytaj dalej

Jak koza a dna studni. Listopadowa refleksja.

Przeczytałam kiedyś opowieść o kozie, która nie dała się zasypać żywcem w studni. Strącała z siebie i ubijała kopytkami każdą rzucaną na nią grudkę ziemi, każdy kamień i stając na tym co miało ją zabić wyniosła się na górę, do życia.Nie mogę znaleźć oryginału. Sens...

czytaj dalej

Istota miłości

Oto jestem istotą miłości, która jest tutaj, żeby rozpoznawać brak miłości. Większość mojego życia właśnie to potwierdza. - Przemienię wszystko co gówniane…strach, zawiść, zazdrość, rozpacz, pogardę, stres, krzyk, oskarżanie, lęki, nienawiść i przemoc. Skoro to...

czytaj dalej