Prosta droga do siebie

31 lip 2024

Mój świat, to ja.

Spoglądam znad palety z farbami. Na niej kolory świata. We mnie światło sierpnia, chociaż jest lipiec.  

Wybieram czuć się pięknie.

Moja mama zmarła. Ale wcześniej już zebrało się we mnie całe dla Niej kochanie. Przeczytałam przed chwilą moje wpisy sprzed roku  o Niej, o moich pragnieniach z wtedy. Jakże jestem wdzięczna sobie za uwolnienie tamtych negatywnych emocji. Zamieniłam je w tkliwość, otulenie, miłość.

Moja Mama. Niebieskie oczy, jasna, łagodna twarz, rozkloszowana spódnica, energiczne ruchy ciała, jej dłonie. Moja mama… Kocham moją mamę.

Kocham mojego tatę. W moich wspomnieniach jest uśmiechnięty, łagodny, ufny, dobry, dziękujący za życie. Oboje są w rozczuleniu mojego serca.

Chciałabym ich raz jeszcze przytulić i powiedzieć: dziękuję za życie, za wspólną drogę za wspólny czas. Przepraszam za to, że nie umiałam czuć i dać miłości wówczas, bo jej nie było we mnie.

Teraz kocham. Najważniejsze istoty mojego życia: Ty Mamo i Ty Tato.

Po lutowo-marcowej zmianie wracam do realizacji siebie w życiu. Jako twórca, kreator życia. Bardziej świadomą siebie Sobą maluję resztę swojej historii.

Pewna kobieta powiedziała, że życie nie potrzebuje zmyślonego celu. Powrót do siebie, zamiana tego, co w nas nie jest miłością – w zachwyt, szczęście, dobro, miłość – to istota powołania tutaj.

Nieważne co kto robi, on mi pokazuje mnie. No to, rozglądam się wokół, żeby wciąż i wciąż widzieć siebie.

Daleko zaszłam w układaniu siebie na nowo. Uwielbiam czuć harmonię siebie i spokój, i zakochanie.

I nie wiem co takiego jest w sierpniowym świetle, w zapachu dojrzałych jabłek, w sierpniowej rosie, w głębokiej zieleni wilgotnej trawy, w porannej mgle, w niciach babiego lata, ale jawi mi się jako przepiękne.

Jest jak spełnienie!

Moje dary dla mnie i świata…

Proces tworzenia piękna siebie.Każda moja zmiana wzbogaca świat.Mój gniew (program) powodował inny program, a był to program uległości, małości, niskiego poczucia wartości. Nie walczę z gniewem. Nie uczę się jak go wyciszać, omijać. Nie nakładam plastra….Objadanie...

czytaj dalej

Przemieniona

Wiem już, że wzięłam na siebie sporo - do przemiany w tym życiu. Ofiara, oprawca, uzależnienie, uległość, zadowalanie innych, niechęć do siebie, do ludzi, do życia, jakie jest… I ten stający często za mną nieprzyjazny strażnik, krytyk, chcący stłamsić, zepchnąć w dół...

czytaj dalej

Bypassing

Kiedyś już pisałam o tym, że przeszłość można zmienić. Teraz dodam do tego, że faktycznie emocje, jakich zaznałam jako dziecko zapędziły mnie do poczucia beznadziei w życiu. Bo tak w wielkim skrócie nazywam wszystko, co nie do zniesienia, a z czym borykałam się. Małe...

czytaj dalej