Stany posttraumatyczne – nie wybieram.

28 gru 2023

Spoglądam na siebie teraźniejszą i w siebie z uwagą, ale już i z delikatnością. To dla mnie nowość. Zapytałam ostatnio kolegę, który też w drodze:

– Czujesz do siebie miłość? Taką o głębokim spojrzeniu, pełną otwartości, dobra, zaopiekowania, bezbrzeżną, z rozpostartymi ramionami, aż do poczucia skrzydeł? Majestatyczną, zachwyconą Tobą, pełną podziwu, zapatrzenia w Ciebie?

– Trudne pytanie – odpowiedział. Nie rozpoznaję, żebym ją czuł, ale nie sądzę też, żebym jej w sobie nie miał. Nie wiem.

Skoro wewnętrzne dziecko, to pierwotne, naturalne JA, które spotyka i odziewa się, w programy, skłonności, poglądy, to w sumie mamy oblepione JA. Istotę obleczoną w ziemską tożsamość. Uczę się miłości do siebie. Widzę już dokładnie moje oblepienia. Powolutku i starannie na nie patrzę i przemieniam. Nie nurzam się już w nich. Oglądam swoją matrycę, która wyciska ten niepowtarzalny obraz mojej rzeczywistości. Tak tworzy się mój kolejny i kolejny dzień. Rozwiesiłam ją na wysokości swojego wzroku, bo dokładnie muszę widzieć, co tam jest. I działam.

Mam takie trzy duże kartki, które zapisałam kwestiami różnych osób na ten sam temat.

I tak Izabela Kopaniszyn: „Żeby pozbyć się toksyków ze swojego życia, jesteś w konieczności zerowego zainteresowania się: – destrukcją; – rozpadem; – niszczeniem; – poczuciem własnej wyższości. Bo toksyk jest właśnie bardzo zainteresowany: – destrukcją; – rozpadem; – niszczeniem; – poczuciem własnej wyższości.”

Nooo.

A teraz Tatiana Mitkowa: „To plan unicestwienia, niszczenia siebie, ukarania siebie. Poczucie winy, niezadowolenie z siebie. Przeżywanie życia w karaniu siebie.  Sama sobie wymierzam karę. Zakotwiczam poczucie winy, z powodu wad, o których słyszy dziecko. Dojdź chociaż do tego, żeby siebie nie zabijać.”

Dodała też, żeby „całą energię na dzieło kierować.

I trzeci cytat, niezapisanego autorstwa: „Emocje, cechy i sposoby postepowania, które odrzucamy, prawdopodobnie odżyją w nas samych. To nasz podświadomy sposób kochania ich i sprowadzania z powrotem do naszego życia.”

Życzę sobie bardzo dobrze. Pilnie uczę się mądrze wybierać. Nie  – destrukcję; – rozpad; – niszczenie; – poczucie własnej wyższości. Nie, zabijania siebie, ale uczucia miłości do siebie, siebie teraźniejszej. Jeszcze rzadko mi wychodzi, ale dam radę.

Postscriptum: Narcyzm jest programem obronnym, który powstał kiedyś dla ratowania zranionego Dziecka. Tak samo jak np. zależność. Obydwa też są stanami posttraumatycznymi.

Tak zapisałam, dla stępienia ew.poczucia wyższości u siebie i tych, którzy to czytają 🙂

Kolejne spotkanie z programami

Do końca nie wiedzieć czemu, ale zdecydowałam obejrzeć w kinie film Gladiator II - teraz. Pewnie liczyłam na doznania równe tym, którymi obdarował mnie kilka lat temu, pierwszy obraz. Jedna trzecia filmu upłynęła mi na słuchaniu dialogów i unikaniu widzenia zdjęć Już...

czytaj dalej

Jak koza a dna studni. Listopadowa refleksja.

Przeczytałam kiedyś opowieść o kozie, która nie dała się zasypać żywcem w studni. Strącała z siebie i ubijała kopytkami każdą rzucaną na nią grudkę ziemi, każdy kamień i stając na tym co miało ją zabić wyniosła się na górę, do życia.Nie mogę znaleźć oryginału. Sens...

czytaj dalej

Istota miłości

Oto jestem istotą miłości, która jest tutaj, żeby rozpoznawać brak miłości. Większość mojego życia właśnie to potwierdza. - Przemienię wszystko co gówniane…strach, zawiść, zazdrość, rozpacz, pogardę, stres, krzyk, oskarżanie, lęki, nienawiść i przemoc. Skoro to...

czytaj dalej