Ta ostatnia miłość była najpiękniejsza.

2 cze 2021

Moje serce było otwarte i szczere. Ogromna przestrzeń ukochania wydawała się nie mieć granic.  Dotyk powodował spokój, odpoczynek, ukojenie. Druga osoba była „lekiem na całe zło”. Wspólny sen – najpiękniejsze uczucie jedności – pełna regeneracja. I tu nie chodzi o to co dostawałam. Chodzi o to co dawałam, ile byłam gotowa dać.  I teraz, kiedy jest po wszystkim, ja nadal, z pełnym przekonaniem  twierdzę, że ta miłość była najpiękniejszym uczuciem. Móc kochać siebie, móc kochać kogoś, całą sobą, otulać wzrokiem, wpatrywać się w twarz, milczeć razem, trzymać dłoń w dłoni – najpiękniejsze. Współodczuwanie, czytanie w myślach, pragnienie szczęścia dla …i spełnienie, radość. Patrzysz na bijącą blaskiem twarz ukochanego, dodajesz do tego swój zachwyt i jest nirwana.

Dlatego nawet teraz, kiedy okazało się to być fikcją, grą drugiej strony, potrafię sobie przypomnieć tamtą rozkosz, czystego, szczerego uczucia. Nikt mi nie odbierze tego wspomnienia, oceanu miłości jaki był ze mną i to jeszcze niedawno. Nikt mi nie odbierze odczuwania wszechogarniającego pragnienia aby zobaczyć uśmiech, radość. Zmanipulowana dawałam milion razy za dużo pod względem materialnym,  za dużo energii i uwagi, ale było we mnie pragnienie szczęścia dla człowieka… Naiwność nie jest niczym co popieram, ale będąca wówczas nad wszystkim miłość jest ponad naiwnością/głupotą.

Potem, dotarły dla mnie informacje o zaplanowanym i zrealizowanym na mnie oszustwie.  Natomiast nadal twierdzę – ja kochałam, kochałam całą sobą. W moim sercu była energia miłości i nikt mnie nie przekona do tego, że to było z gruntu złe. Wolę kochać i zostać oszukana, niż nie umieć kochać wcale i żyć z zamkniętym sercem.

Jak mówi mój Mistrz; „masz pamiętać co się wydarzało, odebrać lekcję”. Kłaniam się więc mojemu nauczycielowi, dziękuje za lekcję, która skierowała mnie do MNIE, ale złość, zawiść zamieniam na miłość, która puści nauczyciela/oprawcę oraz mnie wolno.

I nigdy nie chcę zapomnieć jak kochałam, bo kiedy sobie przypominam, moje serce znów się otwiera i pojawia się łagodność i aromatyczny miód, który mam nadzieję zamieni to wszystko na WSZYSTKO i będzie cudnie.

Kolejne spotkanie z programami

Do końca nie wiedzieć czemu, ale zdecydowałam obejrzeć w kinie film Gladiator II - teraz. Pewnie liczyłam na doznania równe tym, którymi obdarował mnie kilka lat temu, pierwszy obraz. Jedna trzecia filmu upłynęła mi na słuchaniu dialogów i unikaniu widzenia zdjęć Już...

czytaj dalej

Jak koza a dna studni. Listopadowa refleksja.

Przeczytałam kiedyś opowieść o kozie, która nie dała się zasypać żywcem w studni. Strącała z siebie i ubijała kopytkami każdą rzucaną na nią grudkę ziemi, każdy kamień i stając na tym co miało ją zabić wyniosła się na górę, do życia.Nie mogę znaleźć oryginału. Sens...

czytaj dalej

Istota miłości

Oto jestem istotą miłości, która jest tutaj, żeby rozpoznawać brak miłości. Większość mojego życia właśnie to potwierdza. - Przemienię wszystko co gówniane…strach, zawiść, zazdrość, rozpacz, pogardę, stres, krzyk, oskarżanie, lęki, nienawiść i przemoc. Skoro to...

czytaj dalej